Utrzymanie pozycji lidera IV ligi podlaskiej i promocja szczebel wyżej taki zapewne cel będzie przyświecał piłkarzom Klubu Sportowego Wasilków w rundzie wiosennej sezonu 2018/2019.
Trudno, aby było inaczej skoro jesienią zawodnicy pod batutą Tomasza Kulhawika w 16 ligowych potyczkach zdobyli 40 pkt., notując przy tym 13 zwycięstw, 1 remis, 2-krotnie zaznając goryczy porażki. Wasilkowianie mogą również poszczycić się najskuteczniejszym atakiem oraz najlepszą defensywą w stawce ligowych rywali, 56 zdobytych bramek i zaledwie 14 straconych mają swoją wymowę.
W większości meczów nasi zawodnicy zwyciężali swoich przeciwników w sposób zdecydowany, przekonujący, grając przy tym fajną dla oka, poukładaną piłkę. Nawet w zremisowanym, wyjazdowym pojedynku ze Spartą Szepietowo górowali nad gospodarzami, a jedyne czego zabrakło to skuteczności i przysłowiowego łutu szczęścia. Dwie jesienne przegrane, odpowiednio z Dębem Dąbrowa Białostocka i Warmią Grajewo, można potraktować jako wypadek przy pracy, choć nie da się ukryć, że styl porażki z wiceliderem rozgrywek może nieco martwić.
Kadra zespołu w rundzie jesiennej była stabilna, oparta głównie o zawodników dobrze znanych wasilkowskiej publiczności. W bramce solidny i wysoki poziom prezentował Grzegorz Nowajczyk. Trzon bloku defensywnego stanowili Adam Butkiewicz (wielkie brawa za skuteczne łączenie występów w KS-ie z rozgrywkami w II lidze futsalu !), Paweł Naliwajko, Konrad Niegowski, kapitan zespołu Piotrek Dąbrowski, którego po kontuzji zastąpił Przemysław Panek. I tu szczególne słowa pochwały należą się Przemkowi za jego wszechstronność i uniwersalność, bowiem nie często się zdarza, aby gracz ofensywny był w stanie na tak dobrym poziomie w razie potrzeby „załatać dziurę” w obronie. Można żartobliwie zaryzykować stwierdzenie, że „Przemo” to „najlepszy obrońca wśród napastników i najlepszy napastnik wśród obrońców” na IV-ligowych boiskach.
Powiedzieć, że linia pomocy KS-u zagrała dobrą rundę to tak, jakby nic nie powiedzieć ! Tradycyjnie już trener mógł liczyć na Bartka Dudzińskiego, sporo jakości wniósł Michał Poduch, zagraniami momentami ocierającymi się o ekstraklasę czarował Janek Pawłowski (9 goli w zaledwie 11 rozegranych spotkaniach), fajnie „hulały” skrzydła- wracający na „stare śmieci” Karol Styś i Dawid Ostaszewski (9 trafień, w tym min. gole, które widzowie określają mianem „stadiony świata”, jak chociażby zwycięska bramka przeciwko Wigrom II Suwałki) kolejny raz potwierdzili umiejętności i walory z jakich znani są kibicom podlaskiej i wasilkowskiej piłki.
Myślisz napastnicy KS Wasilków, mówisz Dawid Śliwowski ! Dorobek „Śliwy” jest imponujący, 21 bramek w 15 występach musi budzić uznanie. A gdyby tylko Dawid miał nieco więcej farta i odrobinę lepiej wyregulowany celownik ten wynik mógłby być znacznie lepszy. Jeżeli tylko „Śliwa” podtrzyma swoją dobrą passę w nadchodzącej rundzie, wówczas w cuglach powinien zdobyć tytuł króla strzelców podlaskiej IV ligi.
Podsumowując minioną jesień sezonu 2018/2019 w wykonaniu piłkarzy KS Wasilków, warto również pamiętać o graczach rezerwowych, którzy w wielu meczach wyraźnie pomagali w osiągnięciu korzystnego rezultatu, dając dobre zmiany nawet wówczas kiedy wydarzenia boiskowe nie układały się po myśli wasilkowian.
Jak mawiał klasyk „….ale to już było…..”. Runda jesienna to przyjemna, ale jednak przeszłość. Przed kibicami, zawodnikami oraz zarządem Klubu Sportowego Wasilków arcyważna piłkarska wiosna, która, miejmy nadzieję zakończy się szczęśliwym epilogiem w postaci awansu do III ligi. A zadanie z pewnością nie będzie łatwe. W tabeli za plecami ze stratą zaledwie 2 pkt. czai się grajewska Warmia, która również nie odpuści walki o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Można też przypuszczać, że pozostali rywale będę dodatkowo zmotywowani na pojedynek z liderem w myśl odwiecznej zasady „bij mistrza”. Nie sposób również wykluczyć, że któryś z IV-ligowców najzwyczajniej wystrzeli z formą i poważnie włączy się do walki o awans.
Tymczasem kiedy nasi gracze korzystają z przerwy w rozgrywkach (do zajęć powrócą w połowie stycznia 2019), intensywnie, i co bardzo cieszy, skutecznie działają ludzie z zarządu klubu.
06.12 w ramach Mikołajkowego prezentu kibicom przedstawiony został nowy-stary trener, Artur Woroniecki, osoba doskonale znana wasilkowskim sympatykom piłki.
Po odejściu Tomasza Kulhawika, który dalszą swoją trenerską przygodę będzie kontynuował w Olimpii Zambrów, to właśnie trener Woroniecki rozpocznie przygotowania do rundy wiosennej z zespołem seniorów KS Wasilków. Miejmy nadzieję, że z dobrym i oczekiwanym przez wszystkich skutkiem!