FALSTART W SOKÓŁCE

Od porażki rozpoczęli rundę wiosenną sezonu 2018/2019 trampkarze Klubu Sportowego Wasilków. Podopieczni trenera Artura Mateli przegrali dziś w Sokółce z miejscowym Falconem 1:4 (0:0). Bramka dla naszego zespołu padła po uderzeniu samobójczym jednego z zawodników gospodarzy.

Wynik jednak kompletnie nie odzwierciedla boiskowych wydarzeń. Można by zaryzykować stwierdzenie, że przegrała drużyna…lepsza, choć z pewnością mniej skuteczna.

Początek spotkania to gra bardzo wyrównana. Wasilkowianie, którzy w sparingach tracili sporo bramek tuż na początku rywalizacji, tym razem wyszli bardzo skoncentrowani i skutecznie rozbijali ataki rywali, sami próbując  kontratakować. Po jednej z takich akcji znakomitą prostopadłą piłkę w pole karne przeciwnika zagrał Michał Woronowicz, do futbolówki dopadł Miłosz Łukaszuk  i uderzył na bramkę sokólszczan. Bramkarz Falconu intuicyjnie odbił futbolówkę, by za moment ponownie sparować dobitkę z najbliższej odległości Kuby Kolesińskiego. Była to sytuacja z kategorii dwustu procentowych !!! W tym czasie miejscowi praktycznie nie byli w stanie zagrozić piłkarzom Wasilkowa.

Tuż na początku drugiej odsłony spotkania gracze KS-u ponownie mieli „dwusetkę”. Na prawym skrzydle obrońcom Falconu urwał się Miłosz Łukaszuk, dograł piłkę na 5 metr do Piotrka Lulewicza i „Picia” w sobie tylko znany sposób trafił w golkipera gospodarzy, zaś dobitka Konrada Piotrowskiego minęła bramkę zawodników z Sokółki. A że stara piłkarska prawda głosi, iż niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, na jej potwierdzenie nie musieliśmy długo czekać. W zupełnie niegroźnej wydawałoby się sytuacji, zawodnik Falconu zdecydował się na uderzenie z ok. 25 metrów i futbolówka wpadła do siatki gości obok interweniującego Przemka Karłowicza .Minęło kilkanaście minut, ponownie jeden z graczy Sokółki spróbował strzału  z dalszej odległości i piłka po raz drugi znalazła drogę do bramki wasilkowian. Gol na 0:3 padł po kontrze gospodarzy  przy równoczesnym niefrasobliwym zachowaniu prawej strony defensywy Wasilkowa, zaś bramka na 0:4 to efekt wykorzystanej jedenastki, podyktowanej za faul naszego zawodnika w obrębie pola karnego. Piłkarze KS-u byli w stanie odpowiedzieć tylko jednym trafieniem, gdzie po uderzeniu Alexa Wiśniewskiego obrońca Sokółki skierował futbolówkę do własnej bramki.

Podsumowując, trzeba obiektywnie przyznać, że zawodnicy trenera Mateli, zagrali dziś naprawdę niezłe zawody, będąc  w wielu momentach równorzędnym rywalem dla gospodarzy, zaś chwilami potrafili prowadzić grę dominując przeciwnika. Biorąc pod uwagę problemy kadrowe naszych trampkarzy, dzisiejszy występ daje promyk nadziei na kolejne dobre spotkania ligowe w wykonaniu wasilkowian.

KS Wasilków wystąpił dziś w następującym składzie: Przemek Karłowicz- Kamil Ostaszewski, Mati Tofiluk (kpt.), Kuba Misijuk, Maks Niedźwiecki, Łukasz Komenda, Kuba Kolesiński, Michał Woronowicz, Alex Wiśniewski, Konrad Piotrowski, Miłosz Łukaszuk oraz Mateusz Tomaszewski i Julek Małyszko.

A okazję na podreperowanie bilansu punktowego w tabeli podopieczni Artura Mateli będą mieli już za tydzień, bowiem 17.04.2019 o g. 17.30 zmierzą się na boisku przy ul. Supraślskiej 21 w  Wasilkowie z drużyną F MOSP Białystok.