Nie udało się seniorom Klubu Sportowego Wasilków zdobyć premierowych punktów na własnym stadionie w rozgrywkach III ligi. Tym razem zespołem lepszym od gospodarzy okazał się warszawski Ursus. Popularne „Traktorki” zwyciężyły wasilkowian 1:0 (0:0). Bramkę dla gości w 50 min. strzelił Filip Dziełak .
KS Wasilków wystąpił dziś w następującym składzie: Grzegorz Nowajczyk – Adam Butkiewicz, Damian Wysocki, Michał Poduch, Łukasz Trzaska, Bartosz Dudziński,Jakub Jakimiuk (69′ Łukasz Rybakowski), Adam Langa (75′ Przemysław Panek), Karol Styś (69′ Damian Oracz), Wojciech Nasuto (69′ Dawid Śliwowski), Dawid Ostaszewski
Cóż można powiedzieć o meczu,w którym będąc gospodarzem nie potrafiliśmy faktycznie zagrozić bramce warszawian. Choć pierwsza połowa wyglądała obiecująco, to w drugiej nie dość, że nie zdobyliśmy bramki, to po raz kolejny po szkolnym błędzie straciliśmy gola.
W pierwszej odsłonie spotkania KS Wasilków był zespołem zdecydowanie lepszym. Podopieczni Artura Woronieckiego próbowali konstruować akcje, grać z rozmachem skrzydłami czego efektem były wywalczone rzuty rożne oraz wolne.Niestety stałe fragmenty kompletnie nie przekładały się na akcje bramkowe. W tej części meczu wartym odnotowania były dwa strzały graczy Wasilkowa.Najpierw w 32 min. próbował Trzaska, zaś w 38 min. Nasuto, oba uderzenia z dziecinną łatwością obronił golkiper Ursusa, Oliwier Wienczatek. „Traktorki” wyglądały tak, jakby przyjechały po remis i cierpliwie wyczekiwały na dogodną sposobność do wyprowadzenie kontrataku. Konsekwencja i cierpliwość gości zostały nagrodzone w 50 min. meczu. Przy biernej postawie naszych defensorów, zawodnik gość „wjechał” w pole karne i w sytuacji sam na sam z ostrego kąta nie dał szans Grześkowi Nowajczykowi. Niechlubnej tradycji stało się zadość, straciliśmy z dziecinną łatwością kolejną bramkę na III-ligowych boiskach. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. KS Wasilków „walił głową w mur”, goście umiejętnie się bronili i dowieźli cenne zwycięstwo do końcowego gwizdka sędziego.
Zdjęcia z meczu