Bardzo bliscy dobrego rezultatu w konfrontacji z AP Talent II Białystok byli wczoraj trampkarze Klubu Sportowego Wasilków. Podopieczni trenera Jakuba Budźko ulegli białostoczanom na wyjeździe 3:5 (2:2). Cóż, tym razem jeszcze się nie udało, ale postawa naszych zawodników zasługuje na uznanie i napawa pewną dozą optymizmu.
Początek meczu należał do gości. Już w 1 min. w doskonałą szansę miał Cyprian Roszkowski, ale w sytuacji sam na sam uderzył wprost w bramkarza Talentu.
Niespełna 3 minuty później wasilkowianie cieszyli się z prowadzenia. Wrzutkę Kacpra Kalickiego przytomnie, do Piotrka Lulewicza, zgrał Michał Woronowicz i „Picia” uderzeniem z bliskiej odległości otworzył wynik spotkania. Gospodarze ruszyli do odrabiania strat,ale kompletnie nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką Przemka Karłowicza.Owszem, gracze Talentu posiadali przewagę, ale dokumentowały ją jedynie rzuty rożne i niecelne strzały z dystansu.
Wyrównanie padło w 33 min.Złe wyprowadzenie piłki z własnego pola karnego przez zawodników KS-u i jeden z piłkarzy Wasilkowa próbując ratować sytuację prokuruje rzut karny. Jedenastkę na gola zamienia Marcel Kintop. Nie minęło 3 min. ,a ten sam gracz białostoczan zdecydował się na uderzenie z blisko 25 metrów. Piłka niczym zaczarowana, odbijając się od słupka, znalazła drogę do bramki wasilkowian. Szybka strata dwóch goli na szczęście nie załamała podopiecznych Jakuba Budźko. W ostatniej akcji pierwszej połowy gracze KS-u doprowadzili do wyrównania. Udany przechwyt w swoim polu karnym zaliczył Kamil Ostaszewski, dobrym prostopadłym podaniem uruchomił Michała Woronowicza, który stając „oko w oko” z golkiperem Talentu, nie dał szans bramkarzowi gospodarzy.
Początek drugiej odsłony spotkania był niezwykle wyrównany. Żadna ze stron nie potrafiła poważnie zagrozić bramce rywala. Dopiero w 48 min. zawodnicy Talentu przeprowadzili akcję, po której, korzystając z niefrasobliwego zachowania na lewej flance defensorów KS-u, objęli prowadzenie. W 59 min. rywalizacji białostoczanie podwyższyli rezultat na 4:2 wykorzystując drugi już w tym meczu rzut karny.Tym razem jeden z obrońców gości w swoim polu karnym postanowił zabawić się w siatkarza, zagrywając w zupełnie niegroźnej sytuacji, piłkę ręką. Arbiter główny po konsultacji z bocznym podyktował jedenastkę, którą na gola ponownie zamienił Marcel Kintop. Kiedy w 66 min. Michał Woronowicz strzałem zza „szesnastki” zdobył gola kontaktowego, wasilkowianie rozpoczęli pogoń za korzystnym wynikiem. Gracze KS-u zepchnęli rywali do defensywy,a najbliższy szczęścia był ponownie Michał Woronowicz, minimalnie niecelnie dobijając piłkę „wyplutą” przez bramkarza Talentu. Podopieczni trenera Budźko, dążąc do wyrównania, zostali skarceni skuteczną kontrą w wykonaniu zawodników Talentu w doliczonym czasie gry. Mimo porażki 3:5, można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że trampkarze KS Wasilków rozegrali przy ul.Słonimskiej swoje najlepsze 80 minut w rundzie jesiennej .
KS Wasilków wystąpił w następującym składzie: Przemek Karłowicz-Konrad Piotrowski,Kamil Ostaszewski, Mateusz Tofiluk (kpt.), Kacper Kalicki, Alex Wiśniewski, Łukasz Komenda, Cyprian Roszkowski, Piotr Lulewicz, Szymon Adamowicz, Michał Woronowicz oraz Jakub Zgiet.
Bramki dla naszej drużyny zdobyli: Michał Woronowicz 40′ , 66′ min. oraz Piotr Lulewicz 5′ min.